SMS: 794 418 000
Bóg mówi, że prawo jest doskonałe, jest ono dobre, sprawiedliwe, święte i wspaniałe (List do Rzymian apostoła Pawła, rozdział 7 werset 12).
Człowiek natomiast jest grzeszny.... ale czy na pewno? Skąd takie twierdzenie?
W czasach od Adama do Mojżesza, choć człowiek miał grzech - grzeszył, nie miał wykroczeń - przekroczeń prawa, bo nie było nadanego prawa. Bóg ustanowił i nadał prawo nie po to aby człowiek zgrzeszył, ale po to aby człowiek rozpoznał, że grzeszy, przekracza prawo. Od czasu Mojżesza więc mamy prawo, które uświadamia nam, że zgrzeszyliśmy. Bóg więc dał prawo człowiekowi, żeby zobaczył, że jest grzeszny! Kiedy nie ma prawa, możemy nie zdawać sobie sprawy z tego że je łamiemy, że grzeszymy, jeśli jednak jest prawo, wiemy o tym, kiedy je łamiemy.
To zadziwiające, że człowiek używa prawa, którego zadaniem jest udowodnić mu grzech i pokazać, ze grzeszy, aby spróbować dowieść, że jest sprawiedliwy, próbując je zachować! Odwraca on jego rolę o 180 stopni! Bóg pragnie pokazać nam gdzie i jak grzeszymy, my zaś podchodząc do prawa, chcemy Bogu pokazać, gdzie i jak je przestrzegamy, pokazać że jesteśmy sprawiedliwi:
Faryzeusz, gdy stanął, tak się od siebie modlił: Dziękuję ci, Boże, że nie jestem jak inni z ludzi - drapieżni, niesprawiedliwi, cudzołożni; albo i jak ten celnik. (Ewangelia wg Łukasza, 18 rozdział).
Bóg chce pokazać nam przez prawo, że giniemy, a my tymczasem próbując je przestrzegać, chcemy pokazać mu że zasługujemy na zbawienie.... Człowiek nie widzi siebie samego, jego myśli są pełne prawa, zwłaszcza tego, które akurat stara się przestrzegać i akurat udaje mu się nie przekraczać. Nie widzi tego, ze jest od wewnątrz zepsuty i nie jest w stanie zachować w pełni prawa. Ciało człowieka nie jest w stanie zachować prawa, nie podporządkuje się prawu, nie ma po prostu takiej możliwości. I to właśnie jest rola prawa, Bóg go używa, aby pokazać człowiekowi, że jest bezradny i potrzebuje przyjąć zbawienie:
Zaś celnik, stojąc z daleka, nie chciał nawet podnieść oczu ku niebu, ale bił się w swoją pierś, mówiąc: Boże, bądź miłosiernym mnie grzesznemu. (Ewangelia wg Łukasza, 18 rozdział).
Człowiek nie widzi celu, dla którego Bóg ustanowił prawo, nie rozumie jego sensu i przeznaczenia, ponieważ wątpi, ze można być zbawionym tak łatwo: przez miłosierdzie i łaskę Boga, tak po prostu, bez warunków wstępnych (np.: pokutuj, żebyś mógł przyjąć łaskę! popraw się! pochodź do świątyni!) i bez warunków następnych (np.: ogarnij się i już nie kłam, bo przyjąłeś łaskę nie po to, żeby znów grzeszyć!). Kiedy człowiek widzi przepisy prawa od razu skłania się do choćby częściowego jego przestrzegania, żeby co nieco "dorobić sobie" do zbawienia, taka jest nasza naturalna skłonność synów Adama.
Na czym więc polega Droga?
Chrześcijaństwo dziś mówi synom Adama, żeby dobrze czynili, ale to nie jest Droga Zbawienia, która mówi: Adam jest ukrzyżowany i usunięty przez krzyż Pana Jezusa.
Człowiek w Chrystusie otrzymuje NOWE ŻYCIE (a nie zmienione, czy poprawione) a prawo staje się bezużyteczne.
A wiedząc, że człowiek nie jest uznawany za sprawiedliwego z uczynków prawa Mojżesza, ale przez wiarę Jezusa Chrystusa, i myśmy w Jezusa Chrystusa uwierzyli, abyśmy zostali uznani za sprawiedliwych z wiary Chrystusa, a nie z uczynków prawa. Bowiem z uczynków prawa Mojżesza nie zostanie uznane za sprawiedliwe żadne ciało. (Apostoł Paweł w liście do Galacjan, rozdział 2, werset 16)