SMS: 794 418 000
Człowiek zachowuje się bardzo nielogicznie. Mówi, że nie może przyjąć łaski Boga, gdyż jego grzechy są zbyt wielkie. Nie ma stwierdzenia bardziej sprzecznego niż to. Człowiek nie mógłby powiedzieć czegoś bardziej nielogicznego niż "Jestem zbyt wielkim grzesznikiem...".
Chorzy potrzebują lekarza ponieważ chorują.
Ubodzy potrzebują pomocy, ponieważ są biedni.
Człowiek potrzebuje ŁASKI, PONIEWAŻ JEST GRZESZNIKIEM!
Grzech nie jest więc tym, co powstrzymuje łaskę. Wprost przeciwnie, jest on sposobnością do jej przyjęcia. Nasz problem polega często na tym, ze myślimy, iż powinniśmy znajdować się w innej sytuacji, niż ta w której się akurat znajdujemy. Sądzimy, że jeśli mamy przyjąć łaskę, to musimy być dziś ludźmi bardziej świętymi i lepszymi niż wczoraj.
Człowiek mija się z łaską nie dlatego, że jest zbyt grzeszny, lecz dlatego, że nie jest wystarczająco uniżony. Jest zbyt dymny i moralny, na tym polega problem. Popełniamy wszelkiego rodzaju grzechy, a jednocześnie wzbraniając się przyjąć łaskę Boga, dopuszczamy się kolejnego: grzechu pychy.
Człowiek ma dziwne przekonanie, że musi się poprawić, po-pokutować, trochę się umartwić, aby móc przyjąć łaskę Boga. To tragiczna pomyłka. Choć nasze przewinienia mogą być bardzo poważne i mogą sięgać niewyobrażalnie wysoko to Boża łaska wznosi się wyżej, jest ona po to aby zająć się problemem przewinień i grzechu, a nie po to aby do niej dążyć starając się poprawić lub umartwić.
Biblia ukazuje nam jasno, że gdy człowiek zgrzeszy, NATYCHMIAST może przyjąć łaskę. Łaska przychodzi ponieważ człowiek zgrzeszył.
Grzech jest jedną z wielkich pomyłek, lecz jeszcze większą pomyłką jest myślenie, że grzech uniemożliwia człowiekowi przyjęcie łaski. (W.Nee "Ewangelia Boża" str. 48)